KLUB SENIORA LEKARZY WETERYNARII
woj. Małopolskiego

Aktualności Klubu Seniora

Galeria Klubu Seniora

Opowiadania lekarzy weterynarii z życia zawodowego

Na ostrzu noża

Jako świeżo dyplomowany technik weterynarii – rocznik 1974 – zostałem zatrudniony przez Miejskiego Lekarza Weterynarii w Krakowie na stanowisku oglądacza w Weterynaryjnym Inspektoracie Sanitarnym (WIS), na terenie Zakładów Mięsnych w Krakowie, przy ulicy Rzeźniczej.             Ta praca to nie był szczyt moich marzeń, bo wolałbym być studentem weterynarii, ale – przygotowując się do ponownego egzaminu na studia, za rok –

Czytaj więcej »

Taka staruszka ….  i jeszcze może?!

Początek lat dziewięćdziesiątych. Do gabinetu przychodzi moja stała klientka, pani profesor, lat około 80, z psem samcem w wieku ponad 10 lat. Po badaniu stwierdziłem, że konieczne będzie zbadanie moczu.          W tamtym okresie było laboratorium w ZHW oraz laboratorium „ludzkie” w Rynku Głównym w Krakowie. Przekazałem klientce te informację, pani wybrała laboratorium dla ludzi. Doradziłem więc, żeby mocz oddała,

Czytaj więcej »

Doktorze, krowę pucy!

Pracowity dzień w lecznicy powoli dobiegał końca. Zasłużony odpoczynek wydawał się na wyciągnięcie ręki, tym bardziej, że wróciłem właśnie po czterdziestogodzinnym dyżurze na pogotowiu weterynaryjnym. Załoga pomocnicza, złożona z woźnego i technika weterynaryjnego, podsumowała dzień kieliszkiem Łąckiej.          – No to, doktorze, czas do domu. Niech pan trochę odpocznie, żeby nikt nie niepokoił żadną robotą wieczorem.          Szybko udałem się

Czytaj więcej »

Mój pierwszy i ostatni przypadek zamiany pacjentów

Czarne koty sprawiają kłopoty – Panie Heńku, te dwa czarne koty dzisiaj będą miały kastrację. Obydwa są czarne, prawie identyczne, tej samej wagi, ale mają dwóch różnych właścicieli. Pana obowiązkiem jest, żeby ich nie pomylić. – Panie doktorze, zawsze może pan na mnie liczyć. Dopilnuję wszystkiego! Miałem w zwyczaju, że wszystkie zabiegi chirurgiczne następnego dnia trafiały na wizytę kontrolną do

Czytaj więcej »

Do serca przytul psa…

(ale najpierw wykastruj kota) – Wiesz, Włodku, mam problemy ze skórą u mojego psa. Ciągle pojawiają się na niej jakieś wypryski, pies zaczyna się drapać, a ja się denerwuję. Czy możesz coś z tym zrobić? – zapytał mnie przez telefon Roman. – Przyjedź ze swoim bokserem, to przyjrzymy mu się razem. Może coś wymyślimy. – A pamiętasz, przed dwoma miesiącami

Czytaj więcej »

Ponownie wybrałbym weterynarię

Trochę z dumy – że brało się w tym udział, trochę z nostalgii – że niestety, to już było, popuszczę wodze swoich wspomnień. Choć w zawodzie jestem już sporo lat, w pamięci najbardziej utrwaliły mi się czasy i poczynania kiedy byłem sporo młodszy. Życie oparte jest nie tylko na czynnościach zawodowych, wypełnia je dużo więcej. I z tą intencją właśnie

Czytaj więcej »

Krowy spoglądają na mnie z miłością. Teraz już wiem – dlaczego

Zachyłek i uchyłek to w sumie bardzo podobne do siebie nazwy. Najgorzej, jak zajmą się tym profesjonaliści! Wejdźmy w żargon techniczny – i nagle okazuje się, że zachyłek to recessus, a uchyłek to diverticulum. Brzmi zupełnie inaczej, prawda? Przyszło i mi się nad tym zastanawiać. Puryści językowi są gotowi prowadzić na ten temat długie dyskusje. Na swoje potrzeby przyjąłem, że

Czytaj więcej »